Film Big Short opowiada o kryzysie na rynku nieruchomości w 2008 roku. Głównym bohaterem jest Michael Burry, w którego wcielił się Christian Bale. Z pewnością jest to pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą przygotować się na kryzys finansowy i dodatkowo jeszcze zarobić na nim pieniądze.
Film obejrzałem po raz drugi ze względu na to, że świat aktualnie pogrążony jest w koronawirusie. Kryzys na rynkach już wystąpił i będzie się pogłębiał. Z pewnością czeka nas recesja i przynajmniej kilka „chudych” lat.
W porównaniu do kryzysu z 2008 roku, ten z koronawirusem z pewnością jest nieco inny. Ten pierwszy – jak dowiadujemy się z filmu – dało się przewidzieć. Przewidzieli go jednak nieliczni i bardzo dużo na tym zarobili. Kto zajrzał w cyferki kredytów hipotecznych wysokiego ryzyka – wiedział, że kryzys prędzej czy później musi nadejść.
Kredyty hipoteczne w USA były rozdawane na lewo i prawo. Jeśli dobrze pamiętam – w filmie nawet był przykład, że ktoś wziął kredyt na psa 🙂 Bez względu na to czy to prawda – fakty były takie, że w Stanach Zjednoczonych dawano kredyt prawie każdemu, kto o niego poprosił. To musiało się źle skończyć.
Obecny kryzys jest nieco inny. I choć wielu z nas go przewidywało, bo wskaźniki jasno mówiły, że mamy przeszacowane ceny nieruchomości, zbyt optymistyczne wskaźniki indeksów typu S&P500. Było zbyt dobrze, aby mogło to trwać w nieskończoność. Z pomocą jednak przyszedł koronawirus, który rozłożył światową gospodarkę na łopatki.
I można pytać – kto mógł przewidzieć, że coś takiego może się wydarzyć? Z pełną dokładnością pewnie nikt – chociaż są teorie spiskowe, że wirus został sztucznie wyprodukowany i podłożony, aby wykończyć chińską gospodarkę. Teorii jest oczywiście dużo więcej, ale jest ktoś, kto przewidział to, co może się stać. I zrobił to jeden z najbogatszych ludzi na świecie – założyciel Microsoftu – Bill Gates.
Jeśli coś zabije 10 mln ludzi w ciągu najbliższych dekad, najprawdopodobniej będzie to wysoce zakaźny wirus, a nie wojna. Nie pociski, a mikroby. Częściową przyczyną są ogromne inwestycje w nuklearne straszaki przy znikomych nakładach na powstrzymanie epidemii. Nie jesteśmy gotowi na kolejną epidemię.
Jeśli interesujesz się tym, co siedzi w głowie Billa Gatesa – polecam ten dokument. A my wracamy już do meritum filmu Big Short, bo nieco odbiegliśmy od tematu.
Trailer filmu Big Short
Film skupia się na kilku kluczowych bohaterach, którym udało się przewidzieć kryzys, który nastąpił w 2008 roku. I żeby nie było – wcale nie mieli łatwo. To nie tak, że pogrzebali w cyferkach i wyszło im, że w tym i tym miesiącu nastąpi kryzys. Wiedzieli, że branża kredytów hipotecznych zmierza ku upadkowi, ale nie wiedzieli kiedy dokładnie to nastąpi.
Mało tego – w trakcie jak otworzyli krótkie pozycje (shortowali) – założyli, że kryzys nastąpi znacznie szybciej. Tymczasem odsetek niespłacanych kredytów cały czas rósł, ale wszystkie inne rekomendacje i wskaźniki zdawały się tego nie dostrzegać. Tak więc naszych bohaterów kosztowało to z pewnością dużo nerwów, gdyż zainwestowali swój majątek – licząc, że uda im się przewidzieć kryzys.
Podsumowanie recenzji Big Short
Nie zagłębiając się w dalsze szczegóły, polecam jak najbardziej obejrzeć film Big Short. Dla kogoś kto siedzi w finansach, jest to prawdziwa perełka. Nie tylko ze względu na dobrą obsadę aktorską, ale również dobre utrzymanie akcji i wartość dokumentalną tego, co wydarzyło się w 2008 roku (nie wykluczone, że jeszcze kiedyś się powtórzy). Moja ocena to 4,5/5 – zdecydowanie polecam.
Popularne zapytania: kryzys finansowy z 2008 roku, przyczyny, skutki, film big short opinie, filmy dokumentalne o finansach, michael burry, kredyty hipoteczne 2008.